WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ LXXXV
Warszawa
26.03.2023
AKCJA POD ARSENAŁEM
Foto: archiwum własne
"Tadeusz Karczewski urodził się 12 września 1922 r. w Warszawie. W latach 1939-1944 walczył w konspiracji, jako żołnierz Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej (kompania „Pegaz” i batalion „Parasol”).
11 lipca 1944 r. wziął udział w Akcji Specjalnej „Koppe”, przeprowadzonej w Krakowie przez żołnierzy harcerskiego batalionu „Parasol”, przy wsparciu Kedywu Okręgu Kraków AK. Celem był niemiecki dygnitarz gen. Wilhelm Koppe, jeden z głównych organizatorów terroru wobec polskiej ludności. Za dokonane zbrodnie Polskie Państwo Podziemne wydało na Koppego wyrok śmierci. Okupiona ciężkimi stratami operacja AK, należy do najbardziej śmiałych wystąpień polskiego podziemia podczas II wojny światowej, choć Koppemu udało się ujść z życiem.
Tadeusz Karczewski walczył w powstaniu warszawskim. Przeszedł szlak bojowy: Wola – Stare Miasto – kanały – Śródmieście – Górny Czerniaków – przepłynął Wisłę. Po wojnie działał w antykomunistycznym Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość”. Ujawnił się w 1947 r. w Urzędzie Bezpieczeństwa w Olsztynie, gdzie mieszkał. Potem pracował m.in. w Cieplicach, Lublinie, na wybrzeżu i na Ziemiach Odzyskanych. Ostatnie lata życia spędził w Zakopanem. Zmarł 11 lutego 2019 r."
Źródło:
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/66436,W-Zakopanem-pochowano-sp-kpt-Tadeusza-Karczewskiego-ps-Wierzba.html
Mój wywiad z "Wierzbą"
https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/tadeusz-karczewski,1224.html
Dzięki ludziom takim jak autorka tego bloga pamięć o Bohaterach nigdy nie zginie. Pani Małgorzato dziękuję za Pani pracę!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły wpis. Zapraszam do śledzenia bloga !
UsuńPani wspomnienia czyta się z wielka przyjemnością. Tylko pozazdrościć tych pięknych znajomości. Cześć i chwała Bohaterom !!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńBardzo ciekawe uzupełnienie 80 rocznicy Akcji pod Arsenałem
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoją pracę. Trzeba o tym mówić. Wspaniała akcja, wielka odwaga. Chwała bohaterom.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPięknie napisane.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć, że poznała pani tylu bohaterów
OdpowiedzUsuńMiałam niebywałe szczęście
Usuń