WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CXXV

Warszawa

05.05.2023

                                                                                                    MAJOWE                                                

                                                                                        Foto: archiwum własne

Dopiero co przeczytałam artykuł o warszawskim fenomenie powrotu nabożeństw majowych pod kapliczki w przestrzeni miejskiej i prawie zaraz zobaczyłam modlącą się kobietę pod taką kapliczką. Cała ta sytuacja mnie niezwykle wzruszyła.   Jest ciepły dzień na warszawskiej Ochocie, a dokładnie na skrzyżowaniu ulic Żwirki i Wigury z Racławicką. Czekam na zmianę świateł, instynktownie odwracam wzrok... stoję i patrzę... światła się zmieniają a ja się nie ruszam. Nie chciałam podejść bliżej aby nie przeszkadzać... niestety nie mogłam poczekać na koniec modlitwy i porozmawiać.  Często bywam w tej okolicy wiec może będzie jeszcze okazja.

Poniżej prezentuję artykuł o którym wspominam. Temat jest wart większej uwagi. Zapisałam w notatkach, że koniecznie musze się z tym tematem zapoznać bliżej.  


Cytat: 
W Warszawie obserwuje się fenomen powrotu nabożeństw majowych pod kapliczki w przestrzeni miejskiej. Z inicjatywą wychodzą coraz liczniejsze parafie, ale także oddolnie osoby świeckie, np. od kilku lat w środy pod figurą Matki Bożej Passawskiej na Krakowskim Przedmieściu.

W wielu warszawskich parafiach od lat obserwuje się organizowanie nabożeństwa majowego przy kapliczce lub krzyżu, które w maju są w sposób szczególny ozdabiane kwiatami i kolorowymi wstążkami. Nie tylko przy kapliczkach lub figurach na terenie przykościelnym, jak np. u dominikanów na Służewie, ale również przy tych w przestrzeni miejskiej.

Takie nabożeństwa organizowane są również oddolnie przez świeckich. Na majowe nabożeństwa na Krakowskim Przedmieściu od 2018 roku w środy o 18.00 zaprasza Dawid Gospodarek, dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej. „Wspólne śpiewanie to nie tylko duchowe przeżycie i piękna tradycja, ale również nasze dziedzictwo kulturowe. Mocno tego doświadczyłem, gdy organizowałem kiedyś podobne spotkania śpiewacze w Krakowie i przychodziły na nie również osoby niewierzące” – mówił.

„Miejsce, które wybraliśmy, wydaje się idealne, bo sama figura Matki Bożej Passawskiej na Krakowskim Przedmieściu jest piękna, otoczona zielenią i z bogatą historią: stanowi wotum za zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, przetrwała bombardowanie Warszawy podczas II wojny światowej. Lokalizacja też jest dobra, bo uczestnicy nikomu nie stoją na drodze i ciekawie kontrastują z ruchliwym i hałaśliwym centrum Warszawy. Rzeczywiście śpiew przyciągał: przechodnie z zainteresowaniem przyglądali się wydarzeniu i włączali do wspólnego śpiewu. Na szczęście dziś tekst litanii i pieśni każdy może znaleźć w smartfonie” – tłumaczył Gospodarek, zapraszając do wspólnego śpiewu w majowe środy, oprócz 3 maja.

Piotr Ulrich, pierwszy kantor Scholi Cantorum Beati Vladislai i prezes Fundacji Błogosławionego Władysława z Gielniowa, mówi z żalem, że współcześnie zanikła tradycja śpiewu nabożeństw poza przestrzenią kościelną. „Utrzymuje się ona praktycznie jedynie na terenach wiejskich, bo kultura miejska i jej pędzący tryb nie sprzyjają rozwojowi pobożności ludowej. Nie jest to jednak niemożliwe. Idealną okazją, aby to udowodnić (choć to nie cel sam w sobie) jest śpiew nabożeństwa majowego. Również w Warszawie mamy wiele pięknych kapliczek, przy których można się zbierać i wspólnie modlić. Warto, aby pieśni nabożne znów brzmiały w przestrzeni publicznej. Może wtedy przestaną kojarzyć się społeczeństwu z czymś smutnym, nudnym czy sztywnym. A przy okazji to świetna okazja do ewangelizacji” – mówi KAI Piotr Ulrich.

Michał Karp, warszawski organista, wyjaśnia, że ze względu na samą genezę maja jako miesiąca maryjnego, majowe nabożeństwa powinny być śpiewane raczej w plenerze. „W pieśni Chwalcie łąki umajone śpiewamy o tym, że cały stworzony świat chwali Maryję: łąki, góry, doliny, strumyki, ptaki etc. Rzeczywiście, w maju przyroda intensywnie rozkwita, świat budzi się do życia, jakby chciał swoim pięknem wyśpiewać pieśń uwielbiania dla Stwórcy. W tym pięknie rozkwitającej przyrody pobożność ludowa widzi także cześć dla Maryi, którą w maju szczególnie czcimy. Dlatego też uważam, że śpiewanie nabożeństw majowych właśnie na łonie natury pozwala nam wszystkimi zmysłami zrozumieć i namacalnie doświadczyć, o co w tej pieśni chodzi” – mówi.

„Przed kościołem, w którym pracuję jako organista, znajduje się zabytkowa figura Matki Bożej. Pojawił się pomysł, aby ostatnie nabożeństwo majowe zaśpiewać właśnie przed nią. Bardzo się z tego cieszę, bo jest to ożywienie starej polskiej tradycji śpiewania litanii przed figurą Maryi. Pozwoli to także parafianom zauważyć i docenić mijaną niemal codziennie figurę, która prawdopodobnie dla poprzednich pokoleń także była miejscem modlitwy. Wyjście poza mury kościoła ma także wymiar chrześcijańskiego świadectwa wiary dla tych, którzy będą przechodzić obok kościoła, gdzie wspólnota parafialna będzie wyśpiewywać cześć Maryi” – dodaje Karp."

Źródłohttps://opoka.org.pl/News/Polska/2023/warszawa-fenomen-nabozenstw-majowych-przy-kapliczkach?fbclid=IwAR04AkZhwkAx7rHvj3VOQAyJJaYLkEhD6sUL-80hXqKPhlsjcSEreap9pho

Komentarze

  1. Bardzo cieszy podtrzymywanie tradycji

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący blog z interesującym wpisem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Proszę też pamiętać, że blog powstał i powstaje razem ze scenariuszem dzięki dofinansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu stypendialnego.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CXCV

WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CCIV

WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CXCVIII