Warszawa
04.09.2023
RELIGIA CZY ETYKA
Foto: archiwum własne
W tym roku wyjątkowo rozpoczęcie roku miało miejsce dzisiaj, czyli 4 września. W szkole podstawowej to rodzice decydują czy dziecko będzie chodziło na religię, etykę czy tylko na jeden przedmiot czy na żaden. Chociaż muszę się przyznać, że mi nazywanie religii przedmiotem przychodzi bardzo ciężko. Religia dla mnie zawsze była religia a nie szkolnym przedmiotem, który trzeba zaliczyć aby zdać. z etyka też tak jest chociaż w mniejszym stopniu. Z etyki zdajemy egzamin według mnie każdego dnia i to życie wystawia nam oceny.
Wracając do religii i etyki w szkole. Czy moją one cos wspólnego z wiarą? Dlaczego chodzimy na religię i dlaczego im jesteśmy starsi to jest nas coraz mniej?
Ostatnio usłyszałam takie zdanie wypowiedziane przez nastolatkę, że jej się nie opłaca chodzić na religię. Trochę mnie zamurowało. Młoda dziewczyna, która deklaruje, że jest osobą wierzącą i taka chłodna kalkulacja z której wynika, że jej się nie opłaca.
Przede mną kilkanaście spotkań w szkołach. Jestem ciekawa czy jeszcze coś mnie zaskoczy i zadziwi.
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Poniżej cytuję wybrane komentarze na forum strony wiara.pl
" Zastanawiam się, czy, gdyby religia odbywałaby się w salkach przykościelnych, może program lekcji byłby bardziej określony, albo dyskusje o wierze głębsze."
"Obawiam się, że o jakości lekcji nie decyduje miejsce gdzie się odbywają, ale przede wszystkim prowadzący. Oczywiście nie bez znaczenia są ci, którzy biorą udział w lekcji i ich zaangażowanie.
Z lekcji religii pamiętam już niewiele, ale nigdy nie uważałem czasu poświęconego na nie za stracony."
" Pamiętam czasy, gdy religii nie było w szkołach i to był dobry czas. Z dzieciństwa pamiętam, jak co niedziele mama zaprowadzała mnie katechezę o Bogu. Do dziś pamiętam imię tej zakonnicy, która w przypowieściach przybliżała nam Boga. Do dziś, noszę w sercu obrazy z tamtych dni."
" Pamiętam czasy, gdy religii nie było w szkołach i to był dobry czas. Z dzieciństwa pamiętam, jak co niedziele mama zaprowadzała mnie katechezę o Bogu. Do dziś pamiętam imię tej zakonnicy, która w przypowieściach przybliżała nam Boga. Do dziś, noszę w sercu obrazy z tamtych dni.
Religia w szkołach to przedmiot, i jest po to, by zdobywać sakramenty, podobnie jak odznaki w harcerstwie. Nie tędy droga.
Boga nie traktuje się przedmiotowo i nie stawia się ocen. Z Bogiem buduje się relacje. A do tego dochodzi się z miłości, nie z przymusu."
" Myślę, że zadaniem religii w szkole jest głównie przekazywanie pewnej podstawowej wiedzy oraz zaszczepianie w młodych umysłach myśli o Jezusie i Jego Kościele. Pokazywanie, że jest to ważne, aby trzymać się Jezusa w życiu i nie odrzucać Go dla łatwych i przyjemnych doznań, jakich pełno wokoło znajduje sobie młody człowiek. Na tym etapie, szczególnie młodym w czasach dzisiejszych, łatwo o uleganie pokusom i odrzucanie wiary przedstawianej jako źródło cierpień i wyrzeczeń. Katecheza w szkole jest ważna aby młodzi ludzie mieli stały kontakt z Bogiem i religią.
Pamiętam swoje doświadczenia z religią w technikum jako pozytywne, księża byli konkretni i umieli powstrzymać dobrym słowem rozbrykaną młodzież, umieli przekazać wiedzę i zachęcić do przeżywania wiary. Były oczywiście jakieś prace domowe w tym temacie, co niekoniecznie uważam za trafione, ale cóż, trzeba się było dostosować. Najważniejsze, aby kwestia religii nie była w umysłach młodych uważana za coś obciachowego. W grupie widać od razu po reakcjach i wypowiedziach, kto jest dojrzały emocjonalnie i przygotowany, a kto wciąż jest gówniarzem i woli szydzić z czegoś niż starać się to zrozumieć (zdarzali się tacy w mojej grupie). Moim zdaniem ma znaczenie czy religia jest w szkole czy w salkach przykościelnych - salki to zwykle dodatkowy wysiłek logistyczny i czasowy (nie każdy mieszka przy kościele), a w szkole ksiądz przyjeżdża do uczniów więc odpada dodatkowe zajęcie poszkolne. Sposób przekazywania i odbioru wiedzy i zaszczepiania wiary czy to w kościele czy w szkole nie ma znaczenia, dojrzały młody umysł poradzi sobie z tym niezależnie od miejsca, niedojrzały zaś w obu miejscach będzie miał problemy"
" Uczęszczałem zawsze na religię, przeważnie zajęcia były prowadzone przez katechetów lub katechetki. Zmieniło się to w technikum, kiedy w szkole pojawił się młody ksiądz. Widać, że z powołania. Wiadomo jak w szkole średniej często traktuje się religie, ucieka się z zajęć itp. Tu było inaczej ponieważ potrafił on do nas dotrzeć, nie było osoby która uciekłaby z lekcji. Bardzo dobrze potrafił przekazać nam wiedzę"
" W gimnazjum miałem religię z księdzem i czasami się zdarzało że z katechetką. Dwa różne światy z księdzem lekcje były ciekawe potrafił opowiadać tak że każdy żałował końca lekcji. A znów katechetka chyba bardziej lubiły dziewczyny które uczęszczały do chóru, do nich była miła a znów do chłopaków nerwowe odpowiedzi na pytania. Wydaje mi się że więcej chłopaków by się zniechęciło do wiary niż chciało się bardziej pogłębiać przez zachowanie katechetki, jakbyśmy mieli z nią cały czas lekcje."
Kiedyś religia była w salkach katechetycznych i wszyscy chodzili, no prawie wszyscy
OdpowiedzUsuńPanie Wiesławie jak Pan dobrze to ujął
UsuńDzieci komuchów nie chodziły
OdpowiedzUsuńPolska jest krajem katolickim, to nasza tradycja, nasza wiara
OdpowiedzUsuńPani Ewo ma Pani rację
UsuńJa chodziłam na religię, moje dzieci chodziły a moje wnuki już nie. Niestety nic nie mogę zrobić, rodzice są nieugięci.
OdpowiedzUsuńWnuki dorosną może zmienia zdanie.
UsuńReligia powinna być w szkołach, dobrowolna. Jesteśmy państwem świeckim
OdpowiedzUsuńZa moich czasów była dobrowolna i prawie wszyscy chodzili. Nic na siłę
UsuńDzieci i młodzież powinna chodzić i na etykę i na religię.
OdpowiedzUsuńPani Ireno ja też tak sądzę. Uważam jednak, że nie można nikogo do niczego przymuszać bo skutek może być odwrotny od zamierzonego.
UsuńLekcje religii powinny być dobrowolne.
OdpowiedzUsuńI religia i etyka. Wszystko jest ważne w nauczaniu i kształtowaniu młodego człowieka
OdpowiedzUsuńPięknie napisane Panie Ryszardzie
UsuńNie wszyscy rodzice są odpowiedzialni a jednak decydują
OdpowiedzUsuńMnie rodzice nie zapisali na religię czego bardzo żałuję.
OdpowiedzUsuń