WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CDXXVII
Warszawa
02.03.2024
PRZEDSTAWIAMY BOHATERÓW
II SCENA
KARDYNAŁ GRZEGORZ RYŚ
kontynuacja
Foto: domena publiczna
„Należy bardzo mocno słuchać Pana Jezusa. Nie
zdawać się w takich momentach na własne mądrości i pomysły, tylko rzeczywiście
bardzo mocno przylgnąć do Słowa i iść na nim. Tym bardziej im jest ono mniej
oczywiste w odbiorze. Odkąd zaczęła się pandemia byłem przekonany, że muszę
odprawiać Eucharystię dostępną dla wszystkich i po prostu w jej trakcie czytać
Słowo. Wiem, że to do wielu ludzi trafia. To Słowo może nie przynosi nam od
razu gotowych programów, ale nieraz te gotowe programy są banalne. Słowo jednak
przede wszystkim kształtuje w nas postawy i chyba to jest istotne. W sytuacji
kryzysu najważniejsze jest może najpierw przyjrzeć się swoim najgłębszym
postawom, bo postawa jest predyspozycją do późniejszego działania. Gdy nam tej
postawy wewnętrznej braknie, to gdy otworzy się przestrzeń do działania, nie
będziemy potrafili sensowne działać. Pandemia pokazuje również to, w jakim
jesteśmy stanie jako Kościół, co jest w nim głęboką wiarą, a co
chrześcijaństwem wyłącznie kulturowym, pewną formą. Nie żeby ta forma była
czymś złym, bo ona jest bardzo potrzebna. Sama forma jednak nie wystarczy.“
Abp.
Grzegorz Ryś
„Pandemia pokazała, gdzie są słabości naszego Kościoła. Pokazała
wyraźnie to, co w naszym Kościele było doświadczeniem albo przeważnie, albo
wręcz wyłącznie kulturowym, a co było rzeczywiście obszarem osobiście
przeżywanej wiary.
Teraz słychać zewsząd pytanie: czy ludzie po pandemii wrócą do
Kościołów? Oczywiście, że nie wrócą, jeśli chodzili tam wcześniej jedynie z pewnego
nawyku kulturowego. Półtora roku jest dostatecznie długim czasem, aby
wytworzyły się nawyki odwrotne. Kiedy pandemia będzie wygasać, a biskupi nie
będą już dawać dyspensy i wezwą do powrotu do kościołów, obawiam się, że wielu
zapyta: dobrze, ale właściwie dlaczego i po co mam wracać, co na tym zyskam? Do
tego dochodzi wielki temat zgorszenia Kościołem instytucjonalnym, przestępstw
osób duchownych i naszą nieudolnością czy brakiem koniecznej determinacji w
zmaganiu się z nimi.”.
Bardzo mnie to cieszy, że dalej pani prowadzi bloga. Dziękuję
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńŚwietnie się czyta
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńSuper blog !!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńPiękna scena
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń