WIARA NA TRUDNE CZASY DZIEŃ CCCXCIII
Warszawa
28.01.2024
POWSTANIE WARSZAWSKIE
PRZEDSTAWIAMY BOHATERÓW
IX SCENA
OJCIEC PAWEŁ
kontynuacja
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
„Mieliśmy
kapelana, „Ojciec Paweł” się nazywał. Pamiętam [pewne]. Po zranieniu byłem
długi czas nieprzytomny. Sanitariuszka Ewa z dwoma żołnierzami przeniosła mnie
z Bożego Jana na Miodową 23. Jak potem [opowiadał] doktor „Brom” Zygmunt
Kujawski lekarz „Zośki” robił co mógł, znaczy wyciągnął [większą część
odłamków], obandażował pęknięte żebra. W czasie opatrunku straciłem
przytomność, bo [robiono] to bez znieczulenia. Ponieważ nie było miejsca na
łóżku, położono mnie na sienniku między łóżkami na podłodze. Koło południa
trafił pocisk z „krowy” w nasz szpital. Na szczęście nie przebił stropu do
środka, ale dom się zapalił. Rannych wyniesiono na przeciwną stronę ulicy
Miodowej, tu gdzie dzisiaj jest Wyższa Szkoła Teatralna bodajże. Jak mi
opowiadali, uratował mnie jeniec niemiecki, który po coś się jeszcze wrócił i
zauważył mnie i krzyknął. Wynieśli [więc i mnie]. Odzyskałem przytomność
wieczorem. Najpierw [zobaczyłem] bladoróżową [poświatę]. Myślę sobie: Ppewnie
zginąłem i jestem w niebie”. Autentycznie tak pomyślałem. [Po chwili jednak]
usłyszałem „tatata!”. „Eee, [ja] żyję, [przecież to] strzelają karabiny
maszynowe. [Ta poświata to płonący sufit”. Na szczęście zdążyli mnie wynieść. W
jakiś czas po przeniesieniu mnie w bezpieczne miejsce] przyszedł do mnie
„ojciec Paweł” [i] mówi: „Synku jesteś ciężko ranny, może umrzesz wyspowiadaj
się przed tym”. Pokazałem mu, że nie mogę mówić, bo mam przestrzelone
[policzki]. „To ja będę mówił, a ty będziesz tylko kiwał głową”. Tak wyglądała
moja spowiedź. I to było całe [moje] życie religijne w czasie Powstania.”
Stanisław Krupa ps. „Nita”
Świetny scenariusz
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńDobry materiał na dobry film
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńŚwietny scenariusz, bardzo dobrze się czyta.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńWciągający scenariusz, czekam na film
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
Usuń